12/29/2012

Rozdział 2


A/N:
Zacznę od tego, że asdfghjkl; jesteście najlepsi matko boska jak to się w ogóle stało gosh. Okej, zmierzam do tego, że pod pierwszym rozdziałem było PRAWIE STO kliknięć ‘podoba mi się’, więc zgaduję, że przynajmniej tyle osób to przeczytało (oczywiście jeśli ktoś z was nie bawił się w odświeżanie i klikanie, a mam nadzieję, że tak nie było). Dlatego też wrzucam rozdział szybko i naprawdę jestem wam wdzięczna i uśmiecham się jak głupia i kocham was wszystkich i jesteście najlepsi. A jeśli pod tym rozdziałem dobijecie do stu kliknięć i dodacie dużo komentarzy, chyba z radości napiszę dwadzieścia opowiadań i będę je wrzucać aż będziecie mieć mnie dość.
Dodam jeszcze, że sądziłam, że ten rozdział jest lepszy. Pod jedynką wspomniałam, że tak jest, ale teraz to już sama nie wiem.
Jeśli chcecie być informowani, wystarczy napisać. Pytania kierujcie tutaj. Proszę o opinie xx

Rozdział 2.

- Czyli mówisz, że teatr? Romeo i Julia i te sprawy? – zapytał z uśmiechem Harry.
- Z ręką na sercu muszę przyznać, że uwielbiam Shakespeare’a, ale Romeo i Julia to największy chłam, jaki przyszło mi czytać. Naprawdę, nie mógłby się zabijać przodem do niej? Dwa trupy mniej.
Harry głośno się zaśmiał i Louis na chwilę zatracił się w tym cudownym dźwięku. Mógłby go słuchać do końca życia, był tego pewien.
- Nie ma w tobie ani krzty romantyzmu! – zarzucił młodszy chłopak.
- Jak to nie?! – oburzył się Louis. – Ja jestem bardzo romantyczny, czekaj tylko chwilę! – Wziął głęboki wdech. – Twe oczy jak… um… - zająknął się i przez moment siedzieli w ciszy. Harry przysiągłby, że echem odbijał się dźwięk pracujących w jego mózgu trybików. – Przysięgam, że jestem romantyczny! – krzyknął bezradnie, a Harry odpowiedział kolejną salwą śmiechu. W Louisie było coś, co dawało mu upragnione chwile szczęścia. Czuł się przy nim coraz swobodniej. Chłopak doprowadzał go do łez swoim poczuciem humoru, ale były chwile, w których siedzieli delektując się ciszą i spokojem. To właśnie podobało się mu w Louisie najbardziej. Zrozumienie.
- Jesteś niemożliwy. – Harry szeroko się uśmiechnął, odwracając głowę do Louisa.
- Jak wiosenna trawa, skąpana w porannej rosie, głębsze niż wszystkie oceany świata i błyszczące, jakby bóg zamknął w nich wszystkie gwiazdy nieba.
Na chwilę zapadła cisza, którą w końcu przerwał atak śmiechu Harry’ego. Chłopak złapał się za brzuch i odchylił głowę do tyłu, a po jego policzkach spływały łzy. – W życiu nie słyszałem niczego gorszego – wydusił.
Louis wpatrywał się w niego oburzony, krzyżując ręce na klatce piersiowej. Przecież się starał. To było romantyczne.
- Nie znasz się na prawdziwej poezji, ot co! – krzyknął i odwrócił się tyłem do młodszego, powstrzymując cisnący mu się na usta szeroki uśmiech. Milczał. Wkrótce ustał również chichot Harry’ego i ciszę wypełniał jedynie szum liści poruszanych porywami zimnego wiatru.
- Louis – starszy chłopak usłyszał za sobą szelest sygnalizujący zmianę położenia chłopaka. – Lou, Louis – powtórzył cicho. – Przepraszam, to było naprawdę miłe. Nie powinienem był się śmiać – wyjąkał załamującym się głosem. Louis poczuł, jak serce zatapia mu się w piersi. – Przepraszam, Louis.
Starszy chłopak szybko odwrócił się z uśmiechem na ustach, napotykając wzrokiem pełne bólu spojrzenie Harry’ego.  – Żartowałem, Harry, nie jestem zły, przepraszam – wyjaśnił szybko, na co młodszy spuścił głowę i usiadł z powrotem, opierając się plecami drzewo.
Na chwilę znów zaległa cisza.
- Nazwałeś mnie Lou – powiedział w końcu Louis głosem przepełnionym radością. – Podoba mi się.
Harry uniósł głowę i szeroko się uśmiechnął. A Louis pragnął, by ten uśmiech nigdy już nie opuszczał jego twarzy. Już prawie wydusił z siebie, jak piękny jest to widok, ale został rozproszony przez dreszcz, który przebiegł po ciele Harry’ego. Chłopak zadrżał i potarł ramiona. Louis mimowolnie zaniżył swoje spojrzenie i zawiesił je na nowo odkrytej skórze chłopaka. Wydawało mu się, że zauważył tam jakąś ranę, ale mógł to być cień. Postanowił to zignorować. Ale po chwili Harry ponownie potarł ramiona, by się rozgrzać i wtedy Louis już z pewnością spostrzegł na jego przegubie zasinienie dużych rozmiarów. Spojrzał na twarz chłopaka, wpatrującego się teraz w przestrzeń. Jego wargi drżały.
- Zimno ci? – spytał mimowolnie.
Harry pokręcił głową, ale jego ciało znów zadrżało, mówiąc coś zupełnie odmiennego. Louis bez namysłu zsunął z ramion swoją czarną kurtkę i przytrzymał ją nad ramionami chłopaka.
Harry przez chwilę zastanawiał się nad znaczeniem tego gestu. W pierwszej chwili nieco się przestraszył i zatrząsł, ale na szczęście mógł obwinić za to temperaturę.
- Nie musisz – powiedział szybko, przygryzając wnętrze policzka i uważnie studiując twarz starszego chłopaka.
- Chcę – odpowiedział krótko Louis, potrząsając wyczekująco materiałem. Harry ostrożnie ujął ubranie w dłonie i założył je.
- Nie mam pojęcia, dlaczego jesteś dla mnie taki miły – powiedział cicho, spuszczając głowę i bawiąc się zamkiem kurtki.
- To przez ten twój nieodparty urok osobisty – odpowiedział Tomlinson, układając rękę na plecach chłopaka. Harry natychmiastowo zesztywniał i zadrżał, mimo że nie było mu już zimno. Widząc, że coś jest ewidentnie nie tak, Louis przesunął rękę wyżej i poprawił kołnierz kurtki, następnie szybko cofając dłoń, aby nie kłopotać chłopaka. Atmosfera lekko się rozluźniła, a Louis przypomniał sobie sytuację sprzed tygodnia, kiedy Harry zignorował jego wyciągniętą dłoń.
*
Powoli, jak najciszej był w stanie, przekroczył próg domu, kurczowo zaciskając palce na kurtce Louisa.
- Styles! – usłyszał i szybko pożałował powrotu do domu o tak wczesnej porze. Jeżeli godzinę dwudziestą trzecią można było tak nazwać. W każdym bądź razie, miał nadzieję, że Robin będzie już spał i zdoła uniknąć kolejnej awantury. – Gdzieś ty, kurwa, był?! – krzyknął mężczyzna, wchodząc do holu i zmierzając gniewnym krokiem w kierunku Harry’ego.
- Ja…
- Co ty masz na sobie? – spytał wrogo, lekko się zataczając. – Puszczasz się za jakieś szmaty? – Stanął niebezpiecznie blisko i przyparł go jedną ręką do ściany, unosząc drugą zaciśniętą w pięść. – Zawsze powtarzałem, że jesteś dziwką – stwierdził gorzko i wymierzył mocne uderzenie, rozcinając wargę chłopakowi. Harry chciał unieść ręce, by uchronić twarz przed kolejnymi ciosami, ale szybko poczuł kolano spotykające się z jego kroczem i zwinął się w kłębek, a łzy wytoczyły drogę na jego policzkach. Ojczym chwycił go za ramiona i uniósł do góry, mocno uderzając jego plecami o ścianę. – Jeszcze nie skończyłem.
Tym razem pięść spoczęła przy jego oku. – Robisz to celowo, bo wiesz, co cię czeka, kiedy nie jesteś posłuszny. Niżej nie możesz już upaść. – Kolano Robina z ogromnym impetem uderzyło w jego brzuch i już po chwili silna dłoń złapała jego nadgarstki, a druga chwyciła za jego włosy, ciągnąc go w kierunku salonu. Harry wiedział, że nie da rady tego uniknąć, więc zaniechał prób wyrywania się, zamiast tego obserwując strużkę krwi, ciągnącą się z jego ust aż do podłogi. I w tej chwili ból fizyczny był niczym w porównaniu ze świadomością tego, co zaraz miało się wydarzyć.
*
- Och, no któż to wrócił? Romeo, gdzie się podziała twa Julia? – powitał Louisa głos Zayna. Powolnym krokiem i z głupawym uśmieszkiem wmaszerował do salonu, widząc skulonego Liama usadowionego na udach Zayna, mocno przytulającego się do jego klatki piersiowej.
- Jesteście tacy słodcy, że mam ochotę zwrócić obiad. – Louis udał odruch wymiotny i opadł ciężko na fotel, natychmiastowo wyciągając nogi na stolik do kawy. Zayn zgromił go wzrokiem, znacząco spoglądając na jego stopy. Louis machnął na niego ręką.
- Kochasz to – stwierdził Liam. – Więc jak tam randka? – spytał i oboje spojrzeli wyczekująco na Louisa.
- To nie była randka – uniósł się – ale dobrze. Bardzo dobrze. Wspaniale. – Znów głupawo się uśmiechnął na myśl o tym wieczorze. – Tylko… - zaczął.
- Tylko co? – spytał z zaciekawieniem Zayn.
- Czuję, że coś jest nie tak. Jakby się trochę… mnie bał – wymamrotał, marszcząc brwi i bawiąc się palcami swojej prawej dłoni. – Miał takiego dużego siniaka wokół nadgarstka, wątpię, żeby udało mu się go zrobić przypadkiem. – Wzruszył ramionami. – Nie mam pojęcia, co myśleć – dokończył i spuścił wzrok. Pragnął dowiedzieć się, dlaczego Harry zachowuje się tak, a nie inaczej, ale znali się krótko. A z tego, co zdążył zaobserwować, Harry był nadzwyczaj nieufny.
- Nie martw się, Loueh – powiedział szybko Zayn, widząc, że jego przyjaciel naprawdę się przejmuje.
- Powie ci, kiedy będzie gotowy – dodał Liam.
Louis kiwnął głową i przez chwilę zastanawiał się, jak to  możliwe, że jego przyjaciele czasami jednak potrafią być użyteczni.

46 komentarzy:

  1. wow... podoba mi się K. Naprawdę, podoba mi się. Ale ej, ej. Chyba zapomniałaś wspomnieć, że to ja Ci przypomniałam o dzisiejszym rozdziale! Nieładnie tak, wiesz? :c Po za tym, uwielbiam Twoje opowiadania, jesteś wspaniała <3 xx

    OdpowiedzUsuń
  2. Ech, biedny Harry. Zastanawiam się dlaczego zazwyczaj on jest tym krzywdzonym w opowiadaniach... No ale mimo wszystko, żal mi go. Ale Louis na pewno go uratuje jakoś :)

    OdpowiedzUsuń
  3. o mój Boże cudowny! *-* chce kolejny szybciej xnandjanxksnjdksndnskdnsksnej *-*
    @Agu009_

    OdpowiedzUsuń
  4. hej, bardzo mi się podoba tylko wielka szkoda, że tak krótkie są rozdziały :(. nie chce aby opowiadanie szybko się zakończyło. Przydałyby się bardziej rozbudowane opisy

    OdpowiedzUsuń
  5. Nawet nie masz pojęcia jak szkoda mi Harrego, mam tak wybujałą wyobraźnię, że to co opisałaś w mojej głowie wygląda okropnie, aż chce się płakać. Gra na emocjach, bardzo mi się podoba i już nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału. Szkoda jedynie, że same w sobie są krótkie i będzie ich mało :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Czuje, że to będzie coś wspaniałego. Czuje, że masz taki zajebisty pomysł na to opowiadanie!

    OdpowiedzUsuń
  7. ostatnio używałam za dużo "chuj" to dziś będzie za dużo "kurwa" : 3 tak z góry ostrzegam, żeby nie było. :D bo wiesz, jeśli przekleństwa cię rażą, to wiesz, nie musisz tego dalej czytać :D ""jego przyjaciele czasami jednak potrafią być użyteczni." wreszcie ich, kurwa, docenił. Ma najbardziej zajebistych przyjaciół na świecie, a ta mała kurwa potrzebowała dwóch rozdziałów, żeby ich docenić! Ale dobra, nie będę tu pisała o przyjaciołach Lou (którzy są zajebiści, ale to już mówiłam no i epicko zgrani, że zayn coś mówi, a liam dokańcza, to jest mega fajne! )
    będę mówić o Harrym. Na samym początku czytałam z takim... e, wtf? Ale potem przeczytałam ten tekst, że znają się już tydzień i było wszystko spoko! I, oh wow lovely, byli na randce! I Louis, ah Boo Bear, jesteś taaaki zabawny! "nie mógłby się zabijać przodem do niej" to było świetnee :D ale, kurwa, Louis, kretynie, pokaż mu że jesteś romantyczny cały czas, a nie jak cię ktoś prosi, okej? :D Bo Harry potrzebuje takiego ciepłego kogoś, kto mu wreszcie da trochę szczęścia, zią! Strasznie mi szkoda Harry'ego, bo już wiemy dlaczego zachowuje się właśnie tak, a nie inaczej. I rozumiem go w pełni, doświadczył tyle krzywdy w życiu, że nie dziwię się, że boi, że kolejna osoba może to zrobić. Jak on leżał i ta krew mu tak ciekła, i on był taki spokojny, to mi się tak serce ścisnęło i.. oh, to było takie zue, on na to nie zasłużył...
    kocham Cię Kremie (widzisz, taki zamiennik do śmietany, żeby Ci podwójnego zycia nie niszczyć, pacz jaka jestem clever!)piszesz wspaniale!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jesteś martwa, Nocoń

      Usuń
    2. idę z tym na policję, po IP cię znajdą. I zamkną.

      Usuń
    3. wiem gdzie mieszkasz, obudzisz się bez brwi


      przestań nabijać mi komentarze

      Usuń
    4. w sumie... nie wiesz :D
      ale ja chcę 20 różnych opowiadań :C

      Usuń
  8. UGH! Co za... za kutas z tego całego Robina! Boże, no widzisz i nie grzmisz! Aż mam ochotę wywalić z krzesła jemu. Jak można być Hazze? A potem do tego wykorzystywać? No jak? Jestem zbulwersowana takim zachowaniem. I co z tego, że to tylko fikcja? Jezu, ja to przeżywam i to bardzo! Chyba aż za bardzo, ale co na to poradzę? Nic.
    Chciałam się też wypowiedzieć coś na temat rozmowy H. i L. o Romeo i Juli, ale gdy to omawiałam w szkole, nie słuchałam, i w ogóle nie przeczytałam, więc nie będę nawijać o czymś, o czym nie mam bladego pojęcia.
    Ogólnie rzecz biorąc rozdział jest świetny, i pewnie reszta tak samo! Więc czekam z niecierpliwością na następny!

    @iamLajka

    OdpowiedzUsuń
  9. a to bydlak ;/ niech spierdala chlać a od loczka won ;p
    a pozatem to oni tam burdela nie maja niech spyla na panie lekkich obyczajow
    loczek moglby zamknac dom gdy ta łajza wyjdzie sie nachlac i swiety spokoj :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Co sie bede rozpisywac. Kazdy ma rozne refleksje. Dla mnie swietnie. Jestes najlepsza!

    OdpowiedzUsuń
  11. Kurwa, nienawidzę tego chuja! Jak on może takie coś Harry'emu robić?! Ja pierdole, niech Louis się jak najszybciej dowie!
    Ehh, zdenerwowałam się, no. A miałam pić tą meliskę. ·-·
    A teraz zmiana tematu. ^^
    Awwww, Lou był taaaaaaki słodki jak próbował być romantyczny! I Hazzuś się śmiał! *,-*
    Kocham, czekam na następny! Xxxxx <3
    @LouLightMyWorld

    OdpowiedzUsuń
  12. ten rozdział był świetny ! Jak dla mnie równie dobry co poprzedni ! :D Zajebiocha ! A co do ' podoba mi się ' to nie ma co się bać. Każda osoba może tylko raz nacisnąć, nie ma innej możliwości :D No chyba że idzie do koleżanki na kompa ale wątpie . Po prostu tyle osób uwielbia twoją twórczość . I na 100% jest ich więcej tylko są leniwi i komentować nie chce im się lub 'podoba mi się' wcisnąć. 20 nowych opowiadań ? Ło hoh oho to się naczytamy :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Jakie to cudowne *______* A Lou taki słodziakowaty . Widać że mu zależy :D Jak dla mnie 2 idealna ! :D Żal mi strasznie Harrego i jestem ciekawa czy on się sam przyzna Lou o jego sytuacji czy po prostu jakoś inaczej to wyjdzie :D Wiesz co ? Jesteś nieliczną z autorek której podobają mi się wszystkie jej opowiadania ( + tłumaczenia ) . Prowadzisz blog idealny. Każdy znajdzie coś dla siebie. A te opowiadanie .. to po prostu cudeńko i tyle. Pokłony ku twojej osóbce :>

    OdpowiedzUsuń
  14. WOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOW. JUST WOW. ♥

    Dodajesz może tutaj rozdziały podobnie jak w tłumaczeniach ? ( tzn że na jakąś ustaloną datę ) czy po prostu jak się doda tak się doda ?

    Kocham te opowiadanie ♥

    OdpowiedzUsuń
  15. 20 OPOWIADAŃ KURDE TAAAAK ! *błagam piszcie komentarze* a rozdział świetny i taki, oh God biedny hazza :(

    OdpowiedzUsuń
  16. Przypomniałam sobie, co mnie irytowało w Twoich poprzednich opowiadaniach.
    Długości rozdziałów.
    Czy naprawdę coś by Ci się stało, gdybyś pisała trochę dłuższe rozdziały?xD No ledwo zaczynam czytać, a tu już koniec! Co. To. Ma. W. Ogóle. Znaczyć? Buu, dobrze że robisz szybkie aktualizacje, MASZ SZCZĘŚCIE.
    Okej, a teraz na poważnie. Przestraszyłam się drugiej gwiazdki, naprawdę miałam przerażoną minę. Czy Robin gwałci Harry'ego? Jezu, bicie jeszcze byłam w stanie przeżyć (tzn. przewinął mi się ten motyw kilka razy, więc jako tako zdążyłam się z nim oswoić, o ile można w tym wypadku tak powiedzieć), ale to? To jest... po prostu... brak mi słów. Chyba. No nie spodziewałam się. Byłam przygotowana na wszystko, tylko nie na to.
    Może wstrząsnęło mną to tak bardzo, ponieważ wyobraziłam sobie Twojego Harry'ego jako zagubionego, słodkiego chłopca, który ukrywa przed światem, że jest ofiarą przemocy w domu, śmiejąc się głośno z żartów Louisa. Mówią, że najsmutniejsi ludzie śmieją się najgłośniej i najdłużej. Harry właśnie taki jest. Czekam, aż Lou zareaguje i sprawi, że ten uśmiech będzie płynął prosto z serca i nie będzie tylko krótkotrwałą reakcją na coś śmiesznego. Dajesz, Tommo, początek masz już za sobą - zauważyłeś siniaki, a ponieważ jesteś inteligenty, dodałeś dwa do dwóch i wyszło ci cztery. Siniaki + obrażenia fizyczne = zdecydowanie coś niedobrego.
    +Co Ty się tak dziwisz, że SOWK ma tyle like'ów i komentarzy? Zapowiada się bardzo dobrze, wiec mu się należy!
    Łap buziaki:*

    OdpowiedzUsuń
  17. Jejciu jejciu jejciu!
    Świetny rozdział, czekam niecierpliwie na więcej *_*

    OdpowiedzUsuń
  18. Rozdział jest genialny. Harry niby nieufny, ale widać że przy Louisie zaczyna być sobą. Może niedługo całkiem się przed nim otworzy, jeśli zrozumie, że jemu na nim zależy.
    Co za gnój z tego Robina. To nawet nie jest jego syn. Wgl to nie jest rzecz, a on,traktuje go jak śmiecia, tylko dlatego, że jest inny? To chore. Żal mi takich ludzi. Annie o niczym nie wie? ;o

    shouldletyougo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  19. I looooveeeee it!!!! :*

    OdpowiedzUsuń
  20. Jesteś naprawdę świetna !Już wiem że uwielbiam ten blog mimo że to dopiero początek :D Jak najbardziej fajnie by było gdybyś więcej pisała swoich opowiadań ! I czego się dziwisz że tyle osób czyta ? zajebiście piszesz :)
    Twój styl pisania , klimat opowiadań , to jakie postacie stworzyłaś = idealnie :D No i emmm , czas w jakim dodajesz nowe rozdziały. I D E A Ł . Tylko szkoda że rozdziały są taki króciutkie, ale w sumie prowadzisz blog z tłumaczeniami + ten i dodajesz naprawdę szybko więc co się dziwić że notki nie są długie :>
    Ależ podobają mi się tutaj postacie Harrego i Lou ! Harry taki nieufny a Louis przesłodki ! Fajnie wymyśliłaś z tym miejscem :D Takie miejsce odpoczynku dla niech.Ucieczka od rzeczywistości . Szczerzę mówiąc czytając trochę zdziwiłam tym że Harry taki nieufny a już hop siup tak gadają , a wcześniejszego dnia bał się spojrzeć < myślałam że wcześniejszego > ale potem ogarnęłam już kiedy przeczytałam że oni jakiś tydzień się znają :D Tak do siebie pasują że o jeju :D Zachowanie Harrego było dziwne kiedy Lou udawał że się obraził a ten tak przepraszał że czytając to myślałam że się poryczy haha :D No ale ciężko chłopak ma wżyciu więc pewnie dlatego ;d Zajebiście wykreowałaś ich postacie :D Harry z problemami a Lou osoba która pewnie pomoże mu z tych problemów wyjść ;)
    Ooooo i jak Lou oddał mu swoją kurtkę . Awwwww.
    A co do Robina to chyba Lou musi mu wpierdolić :D A no i no właśnie , Harry tylko mieszka ze swoim ojczymem ? A co z matką ? umarła czy coś ? :D I Harry mógłby iść po jakąś pomoc. Zgłosić to czy coś . ;d
    Chyba jest to oczywiste że 3 rozdziału nie mogę się doczekać , nie ? :D Pisz szybciutko , świetna jesteś :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Biedny Harry. Cholera jak czytam takie rzeczy to mimowolnie serce mi się ściska.Dobrze, że Lou oddał mu swoją kurtkę bo przez ten gest pokazała, że troszczy się o niego i mam nadzieję, że Harry zaufa mu i otworzy się przed nim.

    OdpowiedzUsuń
  22. Boże kochany, ale to jest świetne!
    i ten Harry z problemami i ten Lou jako jego wybawca, bo pewnie on mu pomoże. Siniaki już zauważył, więc jest na dobrej drodze by dowiedział się całej prawdy o życiu Hazzy. Najlepiej by było gdyby dowiedział się o tym jak najszybciej, to wtedy szybciej skończą się te katusze, które loczek przeżywa w domu. Tak mi szkoda tego Harrego, bo nie toż że dostaje od Robina to jeszcze ten go wykorzystuje seksualnie.. Biedny Harry!
    nie mogę doczekać się kolejnego genialnego rozdziału! ;**
    i oczywiście jestem również za tym, byś napisała te dwadzieścia opowiadań i je nam udostepniła *__*
    @JLS_GotMyLove

    OdpowiedzUsuń
  23. Hmmm, podoba mi się koncepcja nieufnego, ranionego Hazzy. Jest taka... zapowiadająca świetny romans :D Ogółem piszesz świetnie, i pewnie nieustannie ci to ludzie mówią, więc dołączam do ich grona. Dłuuuugo czekałam aż zaczniesz znowu tworzyć coś własnego i się nie rozczarowałam. Oby tak dalej! Powodzenia! xxxxxxxx

    OdpowiedzUsuń
  24. buuu .. strasznie smutne to opowiadanie. aż mnie łapie za moje biedne serduszko .. eh .. kiedy nastepny rozdział .. czekam .. i jesteś świetna

    OdpowiedzUsuń
  25. byłoby to dziwne, gdybym nie komentowała z opóźnieniem x.x
    Bardzo długo czekałam na to opowiadanie i szczerze powiedziawszy jestem zachwycona, bo zapowiada się genialnie!
    Uwielbiam twój styl pisania, kocham tych bohaterów i ten blog.
    Co do kliknięc "podoba mi się" to gratuluje, należały ci się, jesteś wielka.
    Oczywiście, jeżeli to nie kłopot - informuj mnie, ja będę komentowac najczęściej jak tylko bede mogła :3
    Buziaki <3

    OdpowiedzUsuń
  26. Boski Rozdział! ; )Nie Mogę Się Doczekać Kolejnego Genialnego Rozdziału ;) Proszę O Informowanie : @Jolcia93

    OdpowiedzUsuń
  27. Aż ciepło się robiło na sercu, gdy czytałam, że Harry się uśmiecha przy Louisie :) Żartuje... Wciąż wyobrażam go sobie z takimi smutnymi oczami, za którymi jest skryta cała historia...
    Wierzę w Lou i w jego romantyzm ;) Oj wiem, że potrafi :) Uda mu się dotrzeć do tego zagubionego chłopaka...
    Łza się w oku kręci, gdy czytam rozmyślania Harry'ego... Jak trzeba być skrzywdzonym przez życie, by nie rozumieć, że czasami ludzie po prostu są mili...
    Boże, a ten Robin to jakiś pieprzony potwór! Aż mi ciarki przechodzą po plecach, gdy dociera do mnie, co ona robi Harry'emu. Jak można tak skrzywdzić kogokolwiek? Jestem przerażona, a chyba najbardziej tym brakiem chęci do walki, rezygnacją u Hazzy...
    Dla równowagi Liam i Zayn przywołują uśmiech na mojej twarzy :) Podoba mi się ta para, ich zgodność oraz to, że gdy potrzeba, potrafią być również poważni...
    Jestem ciekawa, czy Lou postanowi jakoś zbadać sprawę tajemniczego siniaka... Mam nadzieję, że tak tego nie zostawi.
    Rozdział oczywiście genialny. Czy mogło być inaczej? Z niecierpliwością czekam na następny.
    Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego :)
    Happy New Year !!!

    @KateStylees
    http://1d-my-little-mystery-girl.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  28. ... biedny Harry.. miałam łzy w oczach, jak Robin może robić mu takie rzeczy.
    Mam nadzieje że Lou pomoże mu odzyskać radość i spokój.
    Świetnie piszesz, wszystkie scenki przemykają mi przed oczami.

    OdpowiedzUsuń
  29. Ten tytuł.
    To opowiadanie.
    Te postacie.
    Ta fabuła.
    Twój styl pisania.
    Wygląd strony.
    Te pomysły na nowe rozdziały.
    Wciągnięcia podczas czytanie jakiegokolwiek twojej twórczości.
    Tyle chyba wystarczy powodów za co kocham te opowiadanie jak i także każde twoje inne i Twoje tłumaczenia. Jesteś genialną autorką.
    Nie mogę doczeka się kolejnego rozdziału. Mam nadzieję, że jak skończysz to opowiadanie to zaczniesz kolejne - twoje własne. Nawet nie wiesz z jaką przyjemnością czyta się twoją twórczość. No i jeszcze tłumaczenia... Jestem pod wrażeniem .

    OdpowiedzUsuń
  30. Więc, tak, dzisiaj przyszedł czas by w końcu napisać dłuższy komentarz. Jest sylwester, zaczynam już pewne zmiany. Znaczy się zacznę od jutra, nie przesadzajmy zbytnio:D. Na początku było zabawnie. Rozmowa między Lou, a Harry'm była lekka i przyjemna. Umieli się dogadać i to mi się podoba. A później ta wkurzająca scena...No po prostu nie mogę wyobrazić sobie mojego biednego Harry'ego w tejże sytuacji. Masz pomysł na fabułę, to się liczy. Nie piszesz o niczym prostym. Tyle, że jeżeli masz zamiar dać nieszczęśliwy koniec to obiecuje, że Cię zabiję (: Poza tym jak zawsze - twój dobry styl. Przez to można się wczuć, płynnie przenosisz czytelnika do świata bohaterów. Dziękuje za te wspaniałe opowiadania, które nam dostarczasz. Tłumaczenia to coś, ale Twoje własne opowiadanie z pomysłem...czego chcieć więcej?
    Życzę Ci kochana weny, przedewszystkim. Chęci również. No i Szczęśliwego Nowego Roku. Oby wszystko szło po Twojej myśli. Byś się nie przepracowała i ze wszystkiego czerpała radość.
    I udanego imprezowania:D

    OdpowiedzUsuń
  31. Czemu ta historia jest tak niesamowicie dobra ? :O
    Zauważyłam wgl że piszesz tylko Larry'ego :D
    I dobrze ci to wychodzi :D
    Widać że bardzo lubisz ten bromance :D
    Pozdrawiam i czekam na nowy <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  32. W końcu i na mnie przyszła pora, więc i ja piszę komentarz. Uważam, że to opowiadanie, jak wszystko co Ty tworzysz/tłumaczysz jest idealne w stu procentach! To, co wypływa spod Twoich palców, czyta się z taką łatwością i przyjemnością, że na końcu rozdziału, człowieka ogarnia trwoga i rozpacz, że to już koniec, i że na kolejne piękne dzieło trzeba będzie poczekać. Najchętniej zamknęłabym się w swoim pokoju z zapasem nutelli, oraz herbaty malinowej i nie robiła nic, poza czytaniem Twoich prac i tłumaczeń! Cóż, co mogę powiedzieć o przeczytanym rozdziale? Z jednej strony rozdział jest piękny, kochany i przepełniony miłością, Ziam mnie rozbraja! Jednak z drugiej strony jest mroczny, wstrząsający i po prostu przykry. Nie będę kłamać, bo udało mi się wzruczyć na czytaniu tego, jak ojczym Styles'a, znęca się nad nim, jak bestia, bo inaczej nie potrafię go nazwać! Mam nadzieję że Louis'emu prędko uda się wyciągnąć z Harry'ego prawdę, i że ten mu pomoże! Nie wiem co jeszcze mogę tu skrobnąć, chyba napisałam już wszystko, co leżało mi na sercu! Pozostaje mi tylko czekać na kolejny, piękny, magiczny i idealny w każdym calu rozdział. Ah, jeszcze jedna prośba, nigdy nie przestawaj pisać, nigy nie przestawaj tłumaczyć, bo odwalasz kawał świetnej roboty, dla mnie jesteś Bogiem, bo inaczej nie potrafię tego opisać. Jesteś świetna w tym co robisz, dlatego zagłębiaj się w to jeszcze bardziej. Dziękuję Ci z całego serduszka, że dzięki Tobie, mogę czytać tak wspaniałe rzeczy! Jesteś Wielka!
    Lots of love, Julia ♥

    OdpowiedzUsuń
  33. Z pewnoscia nie powiem nic oryginalnego , jesi powiem ze to co piszesz podoba mi sie ^^ Wgl wszystko jest obledne. ^^ Jak udalo Ci sie ogarnac blogspot i dac taki cudowny szablon ?^^ na kazdym z twoich blogów bije taka oryginalnosc! Czy mogłabys mi zdradzic sekrety wstawiania szablonów? Bo ja teg jeszcze nie potrafie na blogspocie. Nawiasem, tez proawdze bloga, znaczy zaczełam. ale za kilka dni ruszam z opowiadaniem. Moze wpadniesz?[W sumie chcialabym, ale nie zamierzam nelagc<3] Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  34. To jest po prostu cudowne. Aansjdbdmdnkdn to jest takie. Jak mam wyrazić to co czuje? Jesteś najlepsza po prostu i tyle .

    OdpowiedzUsuń
  35. No weź!!! :( Tak bardzo chciałam dowiedzieć się,jaka będzie teraz reakcja Lou na stan Harry'ego, to musiałas zakończyć rozdział ;____; Jesteś wredna! Ale i tak cię kocham <3
    Aha! Rozdział jest przecudowny :**
    A wgl to jak tam żyjesz z kacem po Sylwku? ;D ;D

    OdpowiedzUsuń
  36. Szczerze mówiąc to bardzo rzadko dodaję komentarze pod opowiadaniami które czytam. Ale to mnie poruszyło do głębi. Jestem zachwycona, masz dar nie tylko do tłumaczenia ale też do czytania. Podoba mi się postać Harrego, jest strasznie nie śmiały i zamknięty w sobie. Nie dziwię mu się, też bym pewnie taka była gdybym miała takie przeżycia w tak młodym wieku. Louis, Lou rozwala system. Najbardziej z wszystkich lubię w sumie Louisa, a przedstawiasz go elegancko. Matko, rozpisuję się. Świat się kończy. Louis ma świetne poczucie humoru, uwielbiam. Byłabym wdzięczna gdybyś mnie informowała na gadu o nowych rozdziałach z tego bloga jak i z tłumaczeń. Moje gadu: 31544604. Masz na prawdę talent do pisania.

    OdpowiedzUsuń
  37. Kiedy nowy rozdział? Bo ja tu juz umieram bez tego! Uzalezniasz <3

    OdpowiedzUsuń